-
o zaprzeczonych imiesłowach po raz enty3.11.20133.11.2013Proszę bardzo o rozstrzygnięcie, co jest prawidłowe: wydarzenie niemające miejsca w przeszłości czy też wydarzenie nie mające miejsca w przeszłości? Chociaż obecnie partykułę nie z odmieniającymi się imiesłowami pisze się razem, dopuszczalna jest pisownia rozdzielna. Ale w tym i podobnych przypadkach nie wiem, co jest lepsze…
Dziękuję i pozdrawiam
Janusz Surewicz -
Prośba o…
12.10.202312.10.2023Prośba o…
Mam pytanie do Pani Profesor Kłosińskiej, bezpośrednio nawiązujące do odpowiedzi z dzisiejszego newslettera z Poradni Językowej.
Gdyby wyrażenie „Prośba o analizę dokumentów” pojawiło się w nagłówku e-maila, to również oceniałaby je Pani jako niewłaściwe?
Dwa przykłady e-maila poniżej.
Temat: Prośba o analizę dokumentów
Treść A: Dzień dobry, uprzejmie proszę o przeanalizowanie dokumentów i przesłanie swojej opinii. (…)
Treść B: Cześć, rzuć na to okiem i daj znać, co sądzisz. (...)
-
przecinek przed tym, co konieczne5.02.20155.02.2015Chcę zapytać o wyrażenia z to co, wszystko co itp., gdzie po zaimku co nie ma już czasownika. Czy przed co stawia się wtedy przecinek, czy nie? Przykłady:
Trzeba zostawiać to co ciemne, co grzeszne.
Widząc to co dobre i to, co wymaga przemiany, zobacz też nadchodzącego Pana.
Człowiek wygrywa, jeśli trwa w tym co słuszne.
Niech więc nie pociąga nas to co efektowne, ale to co prawdziwe.
Idź za wszystkim co dobre i słuszne.
Wybieraj wszystko co szlachetne.
-
Nie mam się w co ubrać12.03.201212.03.2012Szanowna Redakcjo,
chciałabym poprosić o rozwikłanie mojego problemu natury interpunkcyjnej. Mianowicie, poprawny jest wariant: „Nie mam się w co ubrać” czy też „Nie mam się, w co ubrać”? Wydaje mi się, że jest to utarty zwrot, wobec czego nie można mówić, o wprowadzaniu zdania podrzędnego do zdania składowego (?) „Nie mieć się” – w końcu czegoś takiego w polszczyźnie chyba nie ma. W każdym razie mogę się mylić, dlatego też proszę uprzejmie o odpowiedź.
Z wyrazami szacunku
Karolina S. -
p.o.20.04.200920.04.2009Jak powinno się adresować pisma urzędowe (nagłówek):
p.o. Dyrektora Departamentu X
Pan Jan Kowalski
czy też
p.o. Dyrektor Departamentu
Pan Jan Kowalski
Wzbudza to u mnie w pracy gorące polemiki, dlatego będę wdzięczna za udzielenie odpowiedzi.
Joanna Leśniewska -
Prośba o
2.02.20232.02.2023Szanowni Państwo,
często spotykam się (szczególnie w komunikacji zawodowej) ze zwrotem „Prośba o... ” (jak np. w: „Prośba o analizę dokumentów”), stosowanym zamiast „Proszę o... ” czy „Czy mógłbyś/mogłabyś... ”. Budzi on we mnie podobną niechęć jak rozpowszechniona praktyka rozpoczynania e-maili od „Drodzy” lub „Szanowni”, oceniona w jednym z wpisów Poradni jako „źle świadcząca o kompetencji komunikacyjnej piszącego”. Czy podobnie należy ocenić zwrot „Prośba o... ”?
Z poważaniem
MB
-
coraz kontra co raz19.03.202019.03.2020Dzień dobry! Bardzo proszę o wyjaśnienie dotyczące pisowni co raz/ coraz w zestawieniach typu co()raz to wybuchają śmiechem. „Wielki słownik ortograficzny” odnotowuje zapis coraz to (czy chodzi o sytuację np. coraz to głośniej?), z drugiej strony jest też zapis co raz w znaczeniu ‘raz po raz’.
Będę wdzięczna za rozstrzygnięcie wątpliwości.
-
Raz jeszcze o skrótach specjalistycznych31.07.201731.07.2017Dzień dobry,
dziękując za Pańską – niezwykle budującą – odpowiedź (poniżej↓),
w związku z interpretacją:
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Rok-do-roku-w-raportach-finansowych;17065.html
proszę Pana (lub oddelegowaną przez Pana osobę) o ustosunkowanie się do poniższych kwestii.
Odpowiadam (jako ekonomistka z wykształcenia i filolożka z zamiłowania, co niezwykle utrudnia mi wykonywanie pracy zawodowej) za korektę różnego rodzaju dokumentacji, w tym za ostateczną cenzurę okresowych raportów giełdowych (które udostępniane są do publicznej wiadomości, czyli na wielu portalach internetowych).
Ww. interpretacja – nader liberalna w moim odczuciu – rozpowszechnia mylny pogląd ekonomistów nieposiadających żadnego zaplecza językowego: cokolwiek napiszemy, a jest to w miarę zrozumiałe, może być stosowane (z takich tez tworzy się przeświadczenie o poprawności nagminnego zapisu „2017r.” lub „2017r”).
Poniżej przedstawiam moje wątpliwości.
1) Przywołany w przykładzie wskaźnik C/Z (cena na zysk) nie jest skrótem i trudno raczej rozpatrywać go w kategoriach ortografii. Jest to działanie matematyczne, w którym cenę jednej akcji dzielimy na zysk pozyskany z tej akcji (wynik równania wyraża zatem stopień opłacalności inwestycji w ów papier wartościowy). C oraz Z (ang. P i E) nie są wówczas skrótami, a symbolami (tak jak w fizyce: W – praca, R – opór elektryczny). Zatem o żadnej niepoprawności językowej (czy dopuszczaniu/niedopuszczaniu pisowni z kropkami i ukośnikiem) nie może być – moim zdaniem – mowy.
2) Przytoczony kazus zapisu obr/s dotyczy zaś jednostki miary, a tam występują uniwersalne zasady (bez kropki): m, s, kg (taki też status nadano obr – w wersji angielskiej r).
3) Jednakże nie mogę się zgodzić z wykładnią dla powszechnie stosowanego zapisu r/r lub (a chyba nigdy się z takim zapisem nie spotkałam) k/k. To nie są ani symbole, ani jednostki miary. Zapis r./r. po pewnej frazie oznacza działanie matematyczne, w którym porównano dany parametr (np. C – cena) z 2015 roku (r.) z tym samym parametrem w 2016 roku (r.). Czyli w skrócie „cena chleba wzrosła o 20% r./r.” (jeśli chodzi o kwartał, to przychylam się raczej do zapisu kw./kw., a już q/q na pewno nie wzbudza wątpliwości, bo jest i angielski, i bez kropki (o którą się niniejszym awanturuję): – )).
4) Moim zdaniem zaproponowane przez Państwa skróty typu rdr. są optimum niewzbudzającym wątpliwości (bez dyskusji: – )). Jednak poprawnym zapisem jest r./r., a ze względu na rozpowszechnienie formy r/r może być ona po prostu tolerowana.
Z góry dziękuję za odpowiedź. Przepraszam, jeśli opisałam sprawę zbyt zawile. Chętnie kwestię moich dylematów doprecyzuję
Pozdrawiam
Agnieszka
-
sześć pytań o zdrobnienia1.12.20081.12.2008Imiona zdrabnia się rozmaicie, np. jedno imię może mieć kilka tak niepodobnych zdrobnień jak Dorek i Teoś (oba od Teodor). A co ze zdrobnieniami innych wyrazów? Czy jakieś zasady mówią, że np. zdrobnienie od jamnik to tylko i wyłącznie jamniczek, a nie żaden mniś, jamnio czy jamek? A może wyrazy mają po kilka, ale nie dowolnych, lecz „ściśle określonych” zdrobnień (od jamnik – jamniczek i jamniś, od poradnia – poradeńka i poradniusia) na tych kilku koniec?
Ostatnio poproszono mnie o rozstrzygnięcie, jak brzmi zdrobnienie od podłoga. Nie potrafiłem sobie wyobrazić innej wersji niż podłóżka, ale też nie wiedziałem, czy to jest w ogóle do rozstrzygania, bo może każdy ma prawo zdrabniać po swojemu, byle odbiorca zrozumiał?
Jest też problem, kiedy wybrać -ik, a kiedy -ek? Leksykonik czy leksykonek? – wydaje się, że oba są dobre, ale jednak mamy kotek (nie kocik) oraz akcik (nie aktek).
Zdarzają się też zdrobnienia od nazw geograficznych: Warszawka i Krakówek to formy ze słownika ortograficznego, ale czy swego czasu były jedynymi do wyboru? Jaką postać miałyby Polska, Hiszpania, Zakopane, gdyby ktoś z jakichś względów potrzebował je zdrobnić? Czy takie zdrobnienia pisane małą literą mają inne znaczenie niż pisane dużą?
Czy to wszystko są jeszcze „formy potencjalne”, czy już „neologizmy”? -
jeszcze o księciu Medina-Sidonia27.03.201527.03.2015Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie, ale pozwolę sobie dopytać o jeszcze jedną rzecz. Jeśli w książce książę Medyny-Sydonii sam mówi o sobie: „Będę ostatni z rodu Medi(y)na-Si(y)donia”, a w wielu miejscach jest określany po prostu jako Si(y)donia, np. „Sidonia rzekł”, to rozumiem, że tytuł jest tu używany w funkcji nazwiska. Co wtedy? O ile Sydonię można potraktować (tak myślę) jako przydomek i tak też odmieniać, o tyle trudno mówić o rodzie Medynów-Sydoniów, skoro są to nazwy geograficzne.